sobota, 9 czerwca 2012

Rozdział III



Z perspektywy Beau

Obudziłem się, i byłem szczęśliwy. Dlaczego? Bo
Cassie była obok, nie uprawialiśmy seksu, ale i tak byłem
szczęśliwy ,że obudziłem się obok niej. Postanowiłem ,że się 
ubiorę i umyję. Usiadłem obok Cassie i czekałem aż się obudzi,
nie chciałem jej budzićale także nie chciałem bez niej jeść
śniadania. Po chwili jej oczy zaczęły się otwierać.
- Beau, cześć. Widać ,że była zaspana no i może ją trochę
przestraszyłem.
- Cassie, czekałem aż się obudzisz.  Od razu przybliżyłam
jej wargi do swoich i musnąłem delikatnie  jej usta,
- Ja również tęskniłam, może coś zjemy? Wstała i
usiadła obok mnie.
- No dobrze, chodź. Chwyciłem  ją za rękę i razem poszliśmy
do kuchni. Czekał w niej już Luke. Nie chcieliśmy już go
dręczyć i pocieszać. Widać ,że był zły i nie chciał z nikim 
rozmawiać. Kiedy już byliśmy  objąłem w talii Cass i
posadziłem ją na blacie. Zacząłem robić nam śniadanie.
Lecz po chwili do kuchni przyszedł Jai. Wszystkich dziwnie

mierzył wzrokiem.
- Czy coś mnie ominęło? Jai’a pytanie było dosyć dziwne.
Przecież to on zepsuł całą imprezę 
-To nic nie pamiętasz? Zgon był! Cassie chyba była zła na
Jai’a bo to on zepsuł Imprezę i zadawał jeszcze takie głupie
pytania : „ Czy coś mnie ominęło” Ale to mój
brat i nie chciałem się z nim zbytnio kłócić. Postanowiłem ,że
nie będę się wtrącać 
po między ich rozmowę. Kiedy skończyłem robić śniadanie,
wraz z Cassie poszliśmy do salonu by w spokoju zjeść śniadanie.
Nie chcieliśmy także przeszkadzać Jai’owi
i Luke’owi w rozmowie, muszą sobie wiele spraw wyjaśnić.
–No cześć braciszku! Opowiesz mi co się wczoraj zdarzyło?
Wraz z Cassie słyszeliśmy całą ich rozmowę.  
– Jak się czuje? Ty jeszcze mnie pytasz jak się czuje?!
Zniszczyłeś mój związek z Clarie, teraz nie jesteśmy razem.
Ona była całym  moim życiem, kochałem ją a ty to wszystko
spieprzyłeś! Słyszeliśmy tylko trzask, chyba stało się coś poważniejszego.
Ale nie chciałem się mieszać pomiędzy ich sprawy..
- Boże, dlaczego nie jesteście razem? Nic mi o tym nie
wiadomo, niczego  co się zdarzyło tej nocy nie pamiętam. 
- Tak, jak zwykle nic nie wiesz.. Wczoraj powiedziałeś Clarie ,że
zdradziłem ją z Emily. To miała być tajemnica rozumiesz? Tajemnic 
się nie wyznaje, a to co wtedy zrobiłem było po pijanemu to był
największy błąd mojego życia, a ty jej to powiedziałeś.. Nagle nastała
podejrzana cisza, a do salonu wbiegł Jai. Już przesadzał, miałem dość
go i jego spraw. Nie miałem zamiaru go przez całe życie niańczyć,
no ale to mój brat i musiałem go wysłuchać.
– Beau, Cassie. Czy wy nie przesadzacie? Spojrzał na nas z krzywym
wzrokiem.
- Jai czego ty chcesz? Spojrzałem na swojego brata ze złością.
 Rozzłościło mnie to pytanie. Ale Cassie zaczęła opowiadać Jai’owi
o tej nocy więc ja się znów w nic nie mieszałem.
- Pamiętasz ,że wraz z braćmi urządziliście imprezę prawda?
- Tak, Cassie to jeszcze pamiętam. Zacząłem dużo pić a wy się do siebie
nie odzywaliście.
- No więc, po tym jak przestałeś pić te kolejki z Matt’em poszedłeś
porozmawiać z Clarie.  Dokładnie nie wiem o czym rozmawialiście,
ale padł temat zdrady. Podobno, Luke zdradził ją z Emily na
ostatniej imprezie. Była wielka kłótnia, wszyscy się rozeszli została
tylko Lizzy. Poszliście na górę, no i coś tam robiliście. Wciąż
przeglądałem się Cass i tylko czekałem aż przestanie aby znów
móc ją przytulić i pocałować.
- O kurwa, co ja narobiłem. Zniszczyłem jego związek z Clarie.
No i ta noc z Lizzy, przecież ja nic nie pamiętam. Muszę pójść
do Clarie i jej wszystko wyjaśnić za Luke’a! Jai chyba był zdziwiony
tym co zrobił, kiedy Cass mu wszystko wyjaśniła od razu pobiegł
do korytarza założył kurtkę i buty i wyszedł. Nie wiedzieliśmy gdzie
poszedł, ale zbytnio się nie przejmowaliśmy byliśmy za bardzo 
zajęci sobą.
-  Co się wydarzyło pomiędzy Jai’em a Lizzy? To moja przyjaciółka
nie chcę żeby przez niego cierpiała. Nie zasługuje na to, a on
przesadził na tej imprezie..
- Nie wiem, no ale nie obwiniaj tak Jai’a . Lizzy dobrze
wiedziała ,że jest on pijany więc po co szła z nim do łóżka?
Rozumiem ,że Cassie chciała bronić swojej przyjaciółki no ale ja też
chciałem obronić swego brata gdyż nie była to kompletnie
jego wina, jak Lizzy nie chciała z nim się przespać to po co
mu szła do łóżka.
- No tak, może i masz rację. Cass tylko mi przytaknęła poczym
ponownie pocałowała.
- Cześć wszystkim. Powiedziała Lizzy
- Lizzy, wreszcie wstałaś. Śpiochu mój już 14:15 ! Jak możesz
tyle spać! Starała się najwidoczniej rozluźnić napiętą sytuacje, ale
nic nie działało. Po chwili ktoś przyszedł do domu. Kiedy oboje
sprawdziliśmy kto przyszedł, w drzwiach ujrzeliśmy Jai’a i Clarie.
Lecz  ich miny nie były obojętne. Jai zaprowadził Clarie do pokoju Luke’a
chyba chciał by wszystko sobie  wyjaśnili. Pogodzili się. Kiedy
wrócił do salonu usiadł obok Lizzy, chyba chciał jej wszystko
wyjaśnić ale ona raczej nie chciała jego słuchać. 
Lizzy, złapała Cassie za rękaw i obie poszły do korytarza.
- Jai, chcesz mi coś wyjaśnić? Powiedz, szczerze co się wydarzyło
pomiędzy tobą a Lizz? Zapytałem zaciekawiony, ale brat nie
zdążył odpowiedzieć bo do pokoju przyszła
Cassie, i w pokoju nastała cisza bo Lizzy do pokoju już nie przyszła.
Dziewczyna która Przyszła do pokoju wyjaśniła kiedy się,
spotkamy i ,że przyjdzie jutro rano do domu mojego i moich braci.
Lecz kiedy już wyszła, Jai zaczął mi opowiadać.
- No więc, Beau mówiłem ,że nic nie pamiętam, ale z tego co
opowiadała mi Clarie to się z nią przespałem, nie mogę w to uwierzyć
przecież nas nic nie łączyło. Szczerze nawet nie pamiętam jej z tamtej
imprezy. Starałem się wytłumaczyć Beau, ale widać było ,że nawet
nie raczył mi uwierzyć. 
- Powiedzmy ,że Ci wierzę, ale nie skrzywdź jej rozumiesz? Lubię ją,
a nie chcę żeby nasza znajomość się zakończyła. Po chwili do pokoju
przyszli Luke i Clarie.
- Witajcie. Powiedzieli razem, jak by się ze sobą zgrali. Czy to
oznacza ,że się pogodzili?
- Mam nadzieję ,że to dobra wiadomość. Już i tak, wiele stresu się
dziś najadłem. Jai tylko miał nadzieje ,że się zeszli i ,że będzie jak
dawniej i pewnie to co usłyszał go nie zdziwiło.
- Nie wiemy czy Cię to uszczęśliwi ale, postanowiliśmy ,że zostaniemy
przyjaciółmi. Widać ,że kiedy to mówił Luke był smutny,  i jeszcze
nie wiedział jak sobie z tym poradzić i nadal się zastanawiał się jak
to jest możliwe ,że on i Clarie nie są już razem.
- Słucham? To było oczywiście pytanie retoryczne, bo sam byłem
zdziwiony jak to powiedział. 
- I nie,nie jesteśmy już razem. Brat uśmiechnął się
delikatnie i przytulił Clarie na znak przyjaźni.
- Ale, to oczywiście nie oznacza ,że nie będę was odwiedzać będę
was jeszcze męczyć przez dłuższy czas. Clarie zaśmiała się cicho poczym
wstała i podeszła do drzwi  wyjściowych. 
- Idę już, mam nadzieję ,że się jeszcze spotkamy. Clarie ponownie
się uśmiechnęła tym sztucznym uśmieszkiem i wyszła z domu. 


Od Autorki: No i o to nowy rozdział, mam oczywiścię nadzieje ,
że się spodoba jakoś nie miałam weny na Beau. Trudno z nim
napisać rozdział a więc czekam dziś na 6 komentarzy i wtedy
napiszę kolejny rozdział, jeszcze chciałabym dodać
,że jak czytacie tego bloga to chociaż go komentujcie
bo każdy komentarz powoduje
,że chcę pisać więcej rodziałów :) 
Pozdrawiam Emily <3

8 komentarzy:

  1. Ale świetny rozdział, czekam na kolejny, mam nadzieję, że będzie niebawem ;)

    [shouldletyougo.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  2. swietne !
    Głupi Jai -,-
    obserwuję i będę tu często zaglądała :')
    zajebisty blog <3
    zapraszam do mnie : in-thearmsofanangel.blogspot.com/
    ;0

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo podoba mi się Twój blog, opowiadanie oraz sposób w jaki wszystko opisujesz. Muszę też powiedzieć, że na samym początku kiedy zaczynałam czytać miałam mały problem z połapaniem się wśród bohaterów i ich imion, ale pracuję nad tym. :)

    [trzynasty-dzien-milosci.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne jest to wszystko ale moim zdaniem(jeśli nie chcesz nie musisz się stosować)to opisywać jedną i tą samą sytuację to trochę nudne :/ Ale i tak dobrze piszesz:D

    OdpowiedzUsuń
  5. fajnie i pomysłowo ;)
    zapraszam do mnie http://fefa-opowiadaniaoonedirection.blogspot.com/
    niech Jai się poprawi ;d

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny rozdział :)) Będę z niecierpliwością wyczekiwać na następny ^_^

    OdpowiedzUsuń
  7. witam :) zapraszam na nowy rozdział na young-pretty-lovely.blogspot.com, mam nadzieję, że się spodoba.
    pozdrawiam Lilly <3

    OdpowiedzUsuń